Stosiódma gwiazda z Włoch

Muszę przyznać, że była to jedna z ciekawszych transakcji jaką miałem okazję przeprowadzić na odległość. Czas pandemii nie pomagał. Ale do rzeczy.

Serią 107 interesowałem się od dłuższego czasu. Stwierdziłem, że wezmę na celownik samochody z Włoch, gdzie po pierwsze dostanę wersje europejską (jakoś nie mogę się przyzwyczaić do widoku lamp i zderzaków w wersji US), a po drugie samochód będzie miał blachę w lepszym stanie. Oczywiście wziąłem pod uwagę ryzyko, że samochody z krajów bardziej nasłonecznionych mogą mieć popękaną deskę oraz tapicerkę. Coś na wzór samochodów np. z Kaliforni.

Ktoś kto kupował samochód zdalnie we Włoszech wie jak trudno jest wydobyć od prywatnego sprzedającego VIN pojazdu. Tutaj przypadek okazał się podwójnie złożony, gdyż trafiłem na adwokata (z Rzymu). Po tym jak już udało się go otrzymać zacząłem szukać po sieci i natknąłem się na bardzo ciekawy serwis, dla tych którzy znają niemiecki będzie jak znalazł: SLpedia Sternzeit 107. Dekodery VIN samochodów tamtych lat nie dają takich informacji jakich byśmy sobie życzyli i do jakich jesteśmy przyzwyczajeni we współczesnych produkcjach. Trochę lektury i okazało się, że mam do czynienia z samochodem z samego początku produkcji tego modelu.

Zdjęcia z ogłoszenia:


Warto przypomnieć, że C107 produkowany był w latach 1971 – 1980, a zastąpił go C126. Było tylko kilkadziesiąt sztuk C107 z 1971. I to właśnie spowodowało, że Włoch upierał się, że przez to, że samochód ma niski VIN to na 107% jest z 1971 roku, przez co jego wartość jest znacznie wyższa. Lektura kilku źródeł dowiodła, że to jest jednak wczesne 1972 i pozwoliło to zamknąć te włoskie dywagacje.

To na czym mi zależało to silnik V8 oraz automatyczna skrzynia biegów, znaleziony egzemplarz jak najbardziej wpisywał się w te założenia.

A takie oto zdjęcia dostawałem partiami od sprzedającego:


Było widać sporo niedociągnięć, ale szybka kalkulacja spowodowała, że zdecydowałem się dobić targu. I jak się później okazało to była najłatwiejsza część całej historii. Okazało się bowiem, że samochód stoi w warsztacie, który z kolei jest częścią bazy logistycznej i odbiór przez wybraną firmę transportow był utrudniony. Dodatkowo właściciel musiał przyjechać, aby przekazać dokumenty. Nakładając na to dodatkowo otoczkę włoską miałem kilka razy ochotę zrezygnować i zacząć poszukiwania od początku.

Jednak udało się, samochód wyruszył do mnie, do Polski.


Już sam początek był ciekawy, okazało się, że umarł podnośnik szyby kierowcy (na czas transportu brak szyby został zakryty folią) a na koniec samochód już nie chciał o własnych siłach zjechać z lory i nie był to problem z prądem. Z pomocą kilku osób udało się go wstawić do garażu i zaczęło się poszukiwanie mechanika, który podjąłby się uruchomienia 107mki. Z pomocą przyszła grupa Stosiódemka i dostałem namiar na Auto Service Ryszard Bienia. Raz jeszcze dziękuję za pomoc. Udało się ustalić termin i po wciągnięciu Mercedesa zawiozłem go do warsztatu, gdzie po czasie udało się go uruchomić. Probemem okazał się układ zasilania. Zdecydowanie polecam fachowość p. Ryszarda, jego wiedzę i podejście do starych Mercedesów.

Teraz czeka w kolejce na znalezienie właściwego warsztatu, który podejmie się odbudowy.

Author: szpulek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *