Zabieram się za Blacka

To pierwszy z rodziny czworaczków, który jedzie do odbudowy. Ale od początku. Black kupiony we Włoszech od fana 126tek. Jak to zwykle bywa, fotel kierowcy przetarty (bardzo trudno znaleźć Blacka z całą tapicerką, użyta tkanina szybko się przecierała) , ale samochód zachował się w oryginale. A więc potrójne klosze lamp tylnych, silnik z kwadratową głowicą, kierownica z srebrnym wykończeniem, do tego naklejki wokoło oraz naklejki na przedniej pokrywie.

Tak to wyglądało po kontakcie ze sprzedającym.


Stał i się kurzył, poprzestawianie wraz z wypchaniem go zajęło mi dobrą godzinę, trzeba było odstawić zielonego 127 oraz białego 126 FL. Na zdjęciu widać jeszcze zieloną pierwszą serię i Silvera (mojego pierwszego z czworaczków).


Wywiozłem go do rozbiórki i zaczynamy cały proces wskrzeszenia. Będzie o czym pisać. Poniżej zdjęcia już na mojej lawecie.

Author: szpulek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *