FSM Cinquecento i żółte blachy.

To ciekawy przypadek, pisałem już o tym. Niby FSM, a jednak FIAT. Jak to się stało?

Fabryka w Tychach w latach 1991 i 1993 produkowała pod marką FSM, jednak wszystko co wyjeżdżało z taśmy produkcyjnej z przeznaczeniem na eksport, markowane było jako FIAT. Tym sposobem nasz egzemplarz oznaczony jest marką FIAT, ale ma wszystkie cechy tzw. FSMa z tamtych lat. Jedną z nich jest oczywiście wlew paliwa, który nie jest osłonięty klapką, jak w późniejszych sztukach. To najprostsza metoda na rozróżnienie FSMa od późniejszego FIATa. Wprawne oko zwróci też uwagę na większe logo producenta na pokrywie silnika.

Przegląd na zabytek


Oczywiście pierwszym krokiem było zarejestrowanie na tzw. czerwone blachy, aby samochód pojawił się w Cepiku. Pisałem o tym wielokrotnie. Później już tylko z górki. Jak zwykle tony papieru i po przejściu ścieżki diagnostycznej otrzymaliśmy werdykt. Przeszedł.

Kolejna tona papieru z mnóstwem pieczątek i mamy to. Komplet dokumentów potrzebnych do rejestracji.

Rejestracja na żółte blachy


Tak się tym razem złożyło, że rejestrowaliśmy kilka samochodów jednocześnie. Wg urzędników, którzy obsługiwali te sprawy, rzadko się to zdarza w tym urzędzie. Po czym złożyli zamówienie na większą dostawę żółtych blach do urzędu, gdyż praktycznie nic im nie zostało (kolejna bolączka naszych urzędów czy całego procesu dotyczącego tablic rejestracyjnych w Polsce).

Montaż tablic w nowych ramkach CarBlog.pl

Pisałem już o tym, że CarBlog.pl ma już swoje ramki rejestracyjne (artykuł tutaj). To pierwsza odsłona, w zasadzie taka mini premiera tych ramek na samochodzie. Ponadto FSM został dokładnie umyty, aby odszukać wszystkie tematy do poprawy, jest tego trochę.

Co pozostało do zrobienia

Najbardziej w oczy rzuca się temat schodzącego lakieru. Trzeba przyznać, że ma to swój urok, oryginalny lakier, który nie wytrzymał temperatur środkowej części Włoch. Jedyny powód, dla którego tylna klapa może zostać polakierowana to wgniecenie po lewej stronie. Ale to jeszcze się okaże.

Kolejnym tematem są kołpaki, z nich również zszedł lakier. W przeszłości już takie lakierowaliśmy, więc to raczej będzie prosta operacja.

Do wszystkiego dochodzi schodzący czarny pas na progach. Korozji brak, ale lakier schodzi. Do sprawdzenia wkrótce.

Z tematów mechanicznych, wszystko jest ok. Więc patrząc na powyższe, do zrobienia jest kosmetyka.

Author: szpulek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *