Ponownie 126 robił furorę na trasie z Włoch do Polski. Najbardziej wśród policjantów co zwiększyło ilość kontroli lory.
Po rozładunku zacząłem go dokładnie oglądać. Pisałem już wcześniej, że kupowałem go zdalnie (czasy pandemii). Bardzo miło się zaskoczyłem!
Stan w większości fabryczny. Samochód był w ciągłej eksploatacji pierwszego właściciela. Z racji jego wieku i precyzji jazdy, a do tego, że to przecież były Włochy samochód posiadał trochę rys, nic tragicznego. Zero, absolutne zero korozji.
Zabrałem się więc za białą kartę (pozdrawiam Jarka z Mszany) i po uzyskaniu wpisu do rejestru zabytków województwa śląskiego udałem się na przegląd rejestracyjny.
Diagnosta nie mógł uwierzyć w stan Bisa. Zero korozji także od spodu, świetny ogólny stan, wszystko sprawne poza dwiema gumami, które rozpadły się ze starości. Udało się je dostać, w oryginale.