Amazon. Pierwsza analiza po częściowej rozbiórce.

Na pierwszy ogień poszedł silnik. Od samego początku obstawałem, że to jest B20. Tak wskazują dokumenty. Ale… No właśnie. Każdy silnik powinien mieć nabity numer, a jak nie to chociaż cechę, wyróżnik. I teraz ciekawe, ten silnik nie ma żadnego numeru, jest jeszcze szansa, że po szkiełkowaniu się odnajdzie, ale już szukaliśmy wszędzie…


Silnik cały rozebrany do przysłowiowej śrubki. Wszystko opisane i skatalogowane. Wniosek jest jeden, ten silnik został złożony na sztukę i nie miał prawa pracować. Wżery oraz zastane pierścienie, no nie ma opcji, nie pracował.

Pisałem też wcześniej, że wstępne oględziny blacharskie dały bardzo pozytywny rezultat, choć po zaatakowaniu paru miejsc śrubokrętem kilka typowych rzeczy wyszło. Każdy, ale to każdy Amazon, jeśli nie był naprawiany to będzie miał zgniete spody przednich podłużnic. Po prostu fakt, jak są skonstruowane powoduje, że woda nie ma jak odpłynąc i zjada podłużnice od środka. Tutaj jest tak samo.

A tak poza tym to stan blacharski jest dobry, dalsze rozbieranie postępuje i niedługo wyjazd do blacharza. Warto też podkreślić, że samochód miał bardzo dokładnie zrobiona konserwację podwozia i to go uratowało. Ponadto zawieszenie oraz most zostały pomalowane, to faktycznie dobrze wyglądało, ale i tak zdzieramy wszystko do zera…

Author: szpulek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *