Kolejne prace ruszyły. Po tym jak zostało polakierowane wnętrze nadwozia przyszedł czas na „luźne” elementy jak błotniki, pokrywy czy skrzydła drzwi i oczywiście w końcu także na samo nadwozia „od zewnątrz”.
Poniżej kilka zdjęć ilustrujących postęp prac. Ponownie zwracam uwagę na refleksy światła. Dla mnie to faktycznie świetna robota lakiernicza.





lll



I tutaj ciekawostka, całe wnętrze bagażnika fabrycznie malowane było w innym kolorze. Niezależnie od tego w jakim kolorze było nadwozie, wnętrze bagażnika zawsze było czarne.
Założenie tego projektu to powrót do stanu fabrycznego, a nawet jego poprawienie, więc i w tym przypadku całe wnętrze bagażnika zostało pomalowane na czarno.

I w końcu, można zobaczyć wszystkie krzywizny i refleksy na nadwoziu po położeniu lakieru. Dla mnie efekt jest bardziej niż zadowalający. Już nie mogę się doczekać jak będzie wyglądało całe nadwozie w świetle dziennym oraz odbijając światło słoneczne.

Kolejny krok to woski i zabezpieczenia antykorozyjne. A później pozostaje już „tylko” składanie…