Silnik M116.982 trafił do zakładu zajmującego się wyłącznie takimi egzemplarzami z Mercedesa. Okazało się, że trzeba zrobić kompletny remont, ale zanim o tym, to przytoczę kilka opinii przesłanych przez ów warsztat.
Najciekawszym faktem jest, że ustawienie rozrządu dla silnika nie zgadzało się w żaden sposób… Jeżeli wał ustawimy na GMP 1 cylindra to wałki rozrządu obu głowic są wyprzedzone o ponad 10 stopni. Z tego przypadku można wywnioskować, że głowice silnika były planowane. Trzeba będzie zmierzyć wysokość głowic, aby sprawdzić czy wyda jeszcze planowanie, ze względu na to, że MB podał minimalną wysokość głowicy dla silników M116 i M117, której się nie przekracza.
Warsztat MMS
Wałki rozrządu tutaj na 1 rzut oka są oki, trzeba będzie zmierzyć wysokość krzywek.
Magistrale olejowa od strony 5-8 cyl sama zaczęła się wypinać…. mogło się stać coś bardziej przykrego podczas eksploatacji. Jak pada smarowanie wałka, wałek się zaciera, pęka łańcuch rozrządu…
Kolektory wydechowe przykręcone na 2 typy nakrętek, MB i VW (MB stosuje M8 na klucz 12, a VW M8 ale klucz 13). Dodatkowo na kolektorze od strony 5-8 cyl brakowało 2 nakrętek.
Pęknięta blacha osłaniająca rozrusznik – trzeba przyspawać ucho tigiem.
Pompa wody dawno temu pociekła i jest zatarta.
Uszkodzone są też łożyska alternatora.
Pompa wspomagania cieknie.
Misa główna silnika montowana na czerwony silikon.
Układ dolotowy – pęknięte łączniki kolektora. Łączniki odmy pękają przy próbie zdjęcia.
Wtryskiwacze paliwa z zaciekniętymi końcówkami – już swoje przejeździły.
Świece zapłonowe czarne – za dużo paliwa, dodatkowo olej dość mocno śmierdzi paliwem.
Wszystkie elementy „zębate” w układzie rozrządu to śmietnik. Zęby zużyte ponad normę, nigdy nie było korygowane i tak się to kończy. 2 tryby nie są już dostępne w MB, trzeba zlecić zrobienie. Nawet zębatka pompy oleju też nie przeżyła.
Widząc coś takiego nie jedna osoba by się pewnie załamała, może i porzuciła naprawę. Ewentualnie próbowała szukać innego silnika. Jednak tak to już jest ze starymi samochodami, trzeba rozebrać i rozpocząć mozolny proces odbudowy, ale wcześniej poszukiwania i czasem dorabiania części.
Dopiero wtedy „wiesz co masz” i masz wpływ na to jak dana część czy podzespół będzie się zachowywać w eksploatacji.
Poniżej gołe już główne części z tego silnika:
Oraz wspomniane wcześniej panewki, tak to się dzieje, jak mamy stary olej i próbujemy na nim jeździć po postoju. W teorii coś tam się smaruje, ale z drugiej strony, bardziej się wyciera:
Teraz zaczyna się szukanie części i kompletowanie wszystkiego co będzie potrzebne do złożenia tego silnika w całość. Na ten moment ma już 51 lat, fajnie gdyby jeszcze posłużył.