Syrena 105 w końcu jedzie na składanie.

Nadszedł ten czas, ponad półtora roku czekania w kolejce do fachowca. Kiedyś – nie do pomyślenia, obecnie, biorę w ciemno.

Wszystko co pozostało po tej 105tce udało się spakować do środka. Jednak nie czarujmy się, większość trafi do kosza, gdyż do niczego się o już nie nadaje.

Plan jest następujący, zrobić lepiej niż fabryka, tam gdzie się da to z chromem.

W trakcie prawie 2 lat zbierania udało się przygotować:

  1. Praktycznie 5 nowych felg z wąsami pod dekle chromowane, które zostały wypiaskowane i pomalowane proszkowo
  2. Komplet 4 nowych dekli chromowanych
  3. Używana niepopękana kierownica
  4. Używana chromowana dźwignia zmiany biegów z gałką
  5. Nowe garnki i przednie reflektory
  6. Nowe ramki chromowane do reflektorów
  7. Nowe kierunkowskazy z ramkami chromowanymi i gumami
  8. Nowe tylne lampy z chromami i gumami
  9. Nowe zderzaki chromowane
  10. Nowe światła odblaskowe
  11. Oba nowe emblematy „105” w chromie
  12. Nowe przełączniki, dźwignie, to co się dało dostać
  13. Nowy regulator napięcia
  14. Nowy licznik
  15. Używane lusterko z epoki w bardzo dobrym stanie
  16. Nowy pas tylny. Ten temat zajął chyba najwięcej czasu, nawet nie chodziło o samo szukanie, a o fakt jaki pas tylny powinien się objawić we wczesnej 105. Odpowiedź: taki jak w 104, czyli pod wąską tablicę rejestracyjną (do 1975 roku). I taki trzeba będzie przespawać bo zamontowałem wcześniej taki z późniejszej 105.
  17. I jeszcze bankowo coś o czym zapomniałem…

Ponadto, kilka skrzynek różnych części do przebrania. Coś się jeszcze z tego przyda.


I teraz zacznie się nerwowy okres, jeśli czegoś brakuje to będzie niestety potrzebne na gwałt. A niestety te części nie leżą już na półkach sklepów motoryzacyjnych.

Author: szpulek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *