To był długi proces wybierania koloru dla tej 105. Pisałem o tym wcześniej tutaj. Ale jeśli nadwozie zostało już przygotowane do lakierowania to nadszedł ten moment. Tak, lakierujemy!
Wykonywaliśmy próby teoretycznie tego samego koloru, zbliżonego w numeracji, ale wychodziły różne odcienie. Na tyle różne, że decyzja zapadła dość szybko. Mamy to!
I teraz ważna uwaga. Wybrany lakier na każdym zdjęciu wygląda inaczej. Wszystko zależy od oświetlenia i tła. I żeby było zabawniej to jest tak również na żywo. Czasem szary, czasem niebieski. A poniżej zobaczycie jak to wyglądało w trakcie lakierowania.













Nareszcie wszystkie części nadwozia są w jednym kolorze. No może poza momentem, kiedy wszędzie była położona warstwa epoksydu, a w ruch nie poszły jeszcze cyna i szpachlówka.
I teraz ponowne składanie nadwozia w całość, ale to już raczej ostatni raz.

Witam jaka cenna polakierowanis syreny