Trzeba przyznać, że nie byłem specjalnie zainteresowany tym samochodem. W zasadzie to nigdy go nie chciałem mieć, a tym bardziej kupić. Jednak stało się, tylko dlatego, że trzeba było kupić kilka samochodów w pakiecie… I tak sobie stał w hali. Aż do tego momentu.
Pojawił się pomysł, aby uruchomić 104kę i zobaczyć w jakim jest stanie. Tak się prezentowała po wyjęciu z hali po 4 latach postoju. Co ciekawe, nawet nie trzeba było dużo dopompowywać powietrza w kołach.




I teraz plan jest następujący. Wymiana oleju w skrzyni, nowy płyn chłodniczy, świece, układ paliwowy i odpalamy. Następnie kontrola hamulców oraz oświetlenia. Jak to wszystko się uda to nowe opony i wracamy na drogi.
