Kredens kombi, czyli 125p kombi. Już nie Fiat, ale FSO.

Pisałem już o kilku naszych 125, jednak ten jest szczególny. Nie tylko dlatego, że jest to wersja kombi, ale przede wszystkim, że udało mi się go kupić od w zasadzie pierwszego właściciela, gdyż zakupił ten samochód jest w roku jego pierwszej rejestracji, tj. w 1984 roku. Szmat czasu temu.

Wręcz automatycznie rodzi się pytanie, po co komu wtedy było kombi. Otóż powód był prozaiczny, właściciel samochodu miał sad, w zasadzie całe gospodarstwo rolne. Większy samochód, a do tego z przyczepką służył do jeżdżenia po targowiskach.

Stan samochodu w zasadzie oryginalny, naprawa lakiernicza jeszcze z epoki z idealnym dobraniem koloru na przednim prawym błotniku oraz na drzwiach kierowcy. Dosłownie mistrzostwo. Zapytałem właściciela co się stało. Otóż auto się stoczyło i zderzak wgiął przedni błotnik. A na drzwiach była rysa. Jak już ów mistrz malował błotnik to zrobił też drzwi. Przy okazji zrobił też felgi…

Poniżej zdjęcia z transportu do domu.


A tutaj już zdjęcia na spokojnie, łącznie ze środkiem. W aucie psoro patentów antykradzieżowych, wliczając również kawałki drewna w drzwiach, aby blokować cięgna klamek. Kolejne mistrzostwo, ale rozumiem, że kiedyś handlarze nie mieli łatwo.


Tyłem się nie martwię bo udało się dostać nowe poszycie tylnej klapy. Do wymiany na pierwszy rzut oka nadają sie także wszystkie poszycia drzwi, ale to nie problem. Największym problemem jest kawałek podłogi kierowcy, ale ten element też już udało się dostać. Zobaczymy co jeszcze czas pokaże.

Author: szpulek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *