To ten najciekawszy etap odbudowy. W końcu będzie dokładniej widać kolor, którego po malowaniu wnętrza nie do końca było widać. Odbudowywane nadwozie będzie w końcu jedną całością w jednym kolorze.
















Wspomniany kolor bardzo trudno uchwycić na zdjęciach. W każdym świetle wygląda inaczej. Ale najważniejsze jest to, że to dokładnie ten odcień w jakim ten samochód wyjechał z fabryki w 1964 roku.
Kolejny krok to składanie nadwozia. Silnik już się odbudowuje, a w międzyczasie udaje się odnaleźć brakujące części.
