Wnętrze Silvera nie było jakoś super bardzo zniszczone, jednak odbudowując pojazd do stanu fabrycznego – nie można było zostawić foteli w takim stanie.
Największym wyzwaniem jest płowienie materiału w paski żółto-czerwono-niebiesko/szare. Do tego w przypadku tego samochodu, było sporo plam i wżerów w ten materiał. Do tego na przednich fotelach materiał popękał. Dlatego misja w zasadzie była jedna, odzyskać kolorowy materiał i przywrócić go do jak najlepszego stanu.
Następnie przyszedł czas na wykroje, a na sam koniec na lamówkę. Formowanie chociażby zagłówków to istny majstersztyk, a całość wyszła bardzo dobrze. Wszystkie pianki zostały uzupełnione lub wymienione, to samo ze sprężynami foteli.
Efekt końcowy powala, w tamtych czasach w Fiacie 126 to musiało wyglądać bardzo dobrze i bardzo inaczej od zwykłych, a nawet eksportowych wersji tego modelu.
To będzie bardzo dobrze wyglądać jak całość zostanie odbudowana. A na to niestety trzeba jeszcze trochę poczekać.