Po wykonaniu zabezpieczenia podwozia, które zostało opisane tutaj, przyszedł czas na przygotowanie nadwozia do lakierowania. Podkład i matowienie to sprawa oczywista, ale warto pamiętać o czymś przez co nie odebrałem wrzosa od innego blacharza – zachowanie wszystkich szczelin i ich wyrównanie. Zwróćcie uwagę jak i gdzie widać żółtą masę uszczelniającą. Oryginalnie w latach produkcji Fiata 126 jej tam nie było, nie było wtedy takiej technologii, przez to w tych miejscach często samochody później gniły. Dziś mamy wiele środków chemicznych do zastosowania przez blacharzy i lakierników, aby poprawnie zabezpieczyć blachę i nadać właściwy kształt wypełnieniom. Koszt niewielki, a ta masa może zapobiec ponownemu lakierowaniu po jakimś czasie. Zdecydowanie warto.