Transport białej pierwszej serii do lakiernika.

Blacharka skończona, nadszedł czas na przewiezienie do lakiernika, aby w końcu dokończyć całe nadwozie i prysnąć je białym kolorem o oznaczeniu 233. Efekt na pierwszy rzut oka nie będzie spektakularny, dlaczego? Nadwozie jest w białym podkładzie, więc pomalowanie na kolor biały z daleka nie zrobi różnicy. ALe jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach. Ale po kolei.


W związku z tym, że obecnie jest już wilgotniej, nadwozie zostało pokryte podkładem oraz zdecydowałem się przewozić je pod przykryciem. Użyłem zwykłego pokrowca garażowego i nie skończyło się to dla niego dobrze. Jednym słowem, rozpadł się.


Co najważniejsze, nadwozie dotarło w całości, po drodze nie padało, więc cel został osiągnięty. Nie spodziewam się też niezapowiedzianej korozji z powodu tego transportu. Ale to dopiero wyjdzie po pracach lakierniczych.


A tak prezentuje się nadwozie w dobrym oświetleniu, jest trochę poprawek po blacharzu, ale to raczej normalne prace przygotowawcze do lakieru. Sami zobaczcie.

Author: szpulek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *